Nie udał się piłkarzom Kaszubi rewanż za derbową porażkę z Cartusią na początku sezonu. Co więcej, wyjazd do Kartuz zakończył się klapą i wysoką przegraną 3:0. To był ostatni mecz biało-bordowych przed zimową przerwą, którą niestety spędzą na ostatnim miejscu w ligowej tabeli.
Choć wynik wcale nie odzwierciedla wydarzeń na boisku, wynik końcowy nie jest dla kościerskich piłkarzy najlepszy. Mecz rozpoczął się spokojnie, z minimalnym wskazaniem na gospodarzy. Poza próbą uderzenia z dystansu Karasińskiego, minimalnie niecelnego, brakowało im jednak klarownych okazji do zdobycia gola. W 20 minucie z 40 metrów lobować próbował też co prawda Gładczuk, ale Kafarski nie musiał interweniować.
Kaszubia skupiła się od początku na uważnym kryciu i zagęszczeniu środka pola, co odbiło się niestety na całkowitym braku aktywności w ofensywie. Jedyne zagrożenie dla Tułowieckiego stanowiły stałe fragmenty gry, z którymi łatwo radzili sobie jednak nasi defensorzy.
W 34 minucie podopieczni Jerzego Jastrzębowskiego zdołali w końcu przełamać nasz blok obronny. Rzut wolny po faulu na Rusinku egzekwował Chyła, który zdecydował się na bezpośredni strzał nad murem. Futbolówka ustawiona na 25 metrze wpadła w samo okienko bramki bezradnego Kafarskiego. Takim też wynikiem zakończyła się pierwsza połowa.
Po zmianie stron z większym animuszem na boisko wbiegli podopieczni Pawła Budziwojskiego, którzy co prawda już w 47 minucie musieli bronić się przed stratą drugiego gola, ale z każdą kolejną minutą to oni przejmowali inicjatywę. Przy zupełnie biernej momentami postawie miejscowych kościerzynianie kilka razy dość blisko byli wyrównania. Niewiele do szczęścia zabrakło nam m.in. w 58 minucie, gdy potężna bomba zza pola karnego dosłownie o centymetry przeleciała nad poprzeczką. Podobnie było w 71 minucie, gdy w sytuacji "sam na sam" jeden z kościerskich napastników posłał piłkę na długi słupek, ale ta nieznacznie chybiła celu.
Gdy wydawało się, że rozpaczliwa obrona kartuzian zostanie lada moment przełamana, padł gol na 2:0. W 79 minucie, w pozornie niegroźnej sytuacji, wysunięty Kwasny zaatakował na połowie przeciwnika rozgrywającego piłkę stopera z Kościerzyny, przejął piłkę, popędził w pole karne i bez problemu pokonał Kafarskiego.
To wniosło już sporo spokoju w szeregi rywali, zaś nam wyraźnie zaczęły puszczać nerwy, co zaowocowało pięć minut później czerwoną kartką dla Bielińskiego, który tuż przed polem karnym faulował od tyłu Kwasnego. W doliczonym czasie gry wynik na 3:0 ustalił Dawidowski, dobijając po niepewnej interwencji Kafarskiego strzał Borkowskiego.
Kaszubia okazała się w derbach Kaszub gorsza od Cartusii już po raz ósmy. Triumfowała zaś do tej pory pięciokrotnie. Szkoda straconych punktów, bo przy odrobinie szczęścia można było wywieść z Kartuz przynajmniej remis, a z każdą kolejną kolejką już wiosnę będzie ich brakować coraz bardziej.
Cartusia 1923 Kartuzy - Kaszubia Kościerzyna 3:0 (1:0)
Chyła 34, Kwasny 79, Dawidowski 90+1
Bartek Gruba
SPOTKANIA w AUCIE z dziewczyna 18-27 lat z Gdanska,Gdyni,Wejherowa,Slupska,Tczewa,Malborka,Starogardu Gd.,Koscierzyny,Chojnic,Bytowa.dojade do..
Poszukujemy personelu sprzątającego, zakres obowiązków to : - sprzątanie pomieszczeń, sal, korytarzy, toalet, itp Wymagania - mile widziane..
Sprzedam siedlisko 17 000 m wraz z budynkiem 120 m w stanie surowym zamkniętym , kryty dachówką prąd w budynku , woda gminna . Kontakt..
Skupujemy Auta w Każdym Stanie Osobowe,Dostawcze,Vany, Całe, Rozbite, Skorodowane, Bez Opłat Każdy Model,Każda Marka Bez Wyjątków! Płacimy..
Kaszubia rozbita w Kartuzach komentarze opinie